Udowodniłeś
mi, że się w jakiejś kwestii się mylę? Dobrze, to teraz musisz mnie jeszcze
przekonać. Brzmi dziwnie? Czy można nie uwierzyć w coś co przed chwilą zostało
udowodnione? Można, zaryzykuję, że to dość powszechna sytuacja i znana od
wieków.
Według
Arystotelesa dwa takie same ciała o różnej masie zrzuconej z pewnej wysokości
spadają z różnym przyspieszeniem. Nikt tego nie negował, nauczano tego na
uniwersytetach, na Uniwersytecie w Pizie również. Dopiero pewien uczeń tej
szkoły, niejaki Galileusz, postanowił zademonstrować, że jest inaczej. Według
jednego z przekazów miał wejść na szczyt wieży w Pizie, spuścić z niej dwa
takie same materiały o różnej masie i udowodnić, po tym jak dwa ciała
równocześnie uderzyły o ziemie, że wielki Arystoteles jednak nie miał w tej
kwestii racji. Samą forma tego eksperymentu, czyli wejście na wieżę, prawdopodobnie można włożyć między bajki,
jednak fakt, że Galileusz udowodnił ludziom błąd w myśleniu Arystotelesa nie
ulega wątpliwości. A teraz zagadka. Zgadnij czego nauczano na Uniwersytecie w
Pizie po odkryciu Galileusza? Dalej nauczano teorii Arystotelesa.
Udowodnić
coś, a przekonać kogoś to duża różnica. Można się zastanawiać ile przełomowych
odkryć musiało poczekać, aż ludzie zaczną stopniowo się do nich przekonywać.
Niesamowite, że nowa perspektywa na początku jest odrzucana, z drugiej strony,
po głębszej analizie, nie ma w tym niczego zagadkowego; bardzo ciężko
wykorzenić stare wzorce i przekonania. Wydaje się, że ta różnica pomiędzy
udowodnieniem, a przekonaniem, występuje również w naszym codziennym życiu. I
prawdopodobnie zniwelowanie jej byłoby dla nas w wielu kwestiach zbawienne.
Wszyscy
wiedzą, że bieganie w większości przypadków jest zdrowe i myślę, że każdy
potrafi to udowodnić. Teraz weźmy człowieka, który wyhodował na swoim brzuszku
oponkę. Jego przyjaciele udowadniają mu, z powodzeniem, że powinien zacząć
biegać i przedstawiają mu korzyści jakie może dzięki temu osiągnie. Sam
zainteresowany zdaje sobie sprawę, że ma problem, ale nic z tym nie robi. Dalej
prowadzi ten sam tryb życia. Można powiedzieć, że nie kupił ich argumentów, ale
się z nimi zgadza. Czasem możemy usunąć z tego wzorca przyjaciół. Niektórzy
sami mogą coś sobie udowodnić i dalej robić swoje.
Wiem, że tu mogą pojawić się głosy, które jako główną przyczynę podadzą brak motywacji, a nie jakieś problemy z przekonywaniem i będą mieli racje. Jednak zmieńmy na chwilę perspektywę i nasz tok rozumowania. Jeśli potrafimy kogoś przekonać, a nie tylko udowodnić coś oczywistego, to możemy pomóc nie tylko sobie, ale również innym. No chyba, że poruszamy kwestię sprzedaży, ale o tym za chwilę.
Wiem, że tu mogą pojawić się głosy, które jako główną przyczynę podadzą brak motywacji, a nie jakieś problemy z przekonywaniem i będą mieli racje. Jednak zmieńmy na chwilę perspektywę i nasz tok rozumowania. Jeśli potrafimy kogoś przekonać, a nie tylko udowodnić coś oczywistego, to możemy pomóc nie tylko sobie, ale również innym. No chyba, że poruszamy kwestię sprzedaży, ale o tym za chwilę.
Jestem
pewien, że brak umiejętności przekonywania utrudniała życie wielu mądrym
ludziom, gdyż nie przekonać innych do swoich, bardzo często lepszych
innowacyjnych, poglądów. Bardzo możliwe, że mieli sporo do zaoferowania, ale
nikt nie zechciał tego kupić. W
sprzedaży, już dawno odkryto, że udowodnienie klientowi wartości produktu nie
oznacza przekonania go do zakupu. Oczywiście, porównując powyższe przykłady,
Galileusza, niedoszłego biegacza i handlowca, trzeba zachować odpowiednie
proporcje; sprzedawali lub kupowali coś innego, jednak analogie nasuwają
się same.
Ze sprzedaży zrobiono sztukę, napisano o niej masę książek i
przeprowadzono wiele badań. Będzie ich jeszcze
przybywać, sprzedaż to jedna z najbardziej pożądanych umiejętności w
dzisiejszym świecie. Można nawet zaryzykować stwierdzenie ( i nie minąć się z
prawdą), że każdy z nas codziennie coś sprzedaje i kupuje bez używanie
pieniędzy i kart bankowych. Towarem często jesteśmy my sami lub idee i pomysły
z naszej głowy. A waluta? Nie pieniądze, ale coś znacznie cenniejszego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz