Myślałeś kiedyś o tym,
co by się stało gdybyś urodził się w innej...rodzinie? Żył w innym mieście?
Kraju? Prawdopodobnie byłbyś wtedy trochę innym człowiekiem, może bardziej
doświadczonym życiowo, może twoje cechy osobowości musiałyby się odpowiednio dopasować
do obecnej sytuacji. Możemy założyć, że nie byłbyś tym, kim jesteś aktualnie.
Oznacza to, że miejsce w którym przychodzisz na świat, twój start, decydują o
twoim dalszym żywocie. Gdybyś spotkał
swoje alternatywne ja (które urodziło się w innej rodzinie, mieście lub kraju) - czy mógłbyś postawić znak równości pomiędzy wami?
A możesz postawić znak
równości pomiędzy człowiekiem żebrzącym o jedzenie, a człowiekiem, który
właśnie kończy pracę w swojej firmie i pędzi do żony i dzieci? Różnica
przestaje być taka subtelna, jest kolosalna i trzeba tu wstawić znak
większości, a jeśli mamy być już świetnymi dyplomatami, to powiedzmy, że
równość tu nie występuje. Bo może życie im potoczyło się zupełnie inaczej?
Nastąpiła tak olbrzymia niesprawiedliwość i biedak musi prosić o jedzenie, a
przedsiębiorca otwiera właśnie nowy oddział swojej firmy w Warszawie.
Uwierzyłbyś, że to ty jesteś tym przedsiębiorcą i biedakiem, a to gdzie się
wychowywałeś ustawiło tak twoje życie?
Zostawmy to czy taka
skrajność w ogóle byłaby możliwa, na pewno można na ten temat dyskutować bardzo
długo. Teraz zajmijmy się kwestią kobiet i mężczyzn. Czy są równi? Na pewno nie
są tacy sami i to bez znaczenia gdzie się urodzą. Obie płcie mają unikalne
predyspozycje do wykonywania poszczególnych czynności, co nie oznacza, że jedna
jest gorsza od drugiej, ale oznacza, że powinny się uzupełniać. Dążenie do
całkowitej równości wydaje się w takiej sytuacji po prostu głupie. Czy
powinniśmy naprawiać proces ewolucji, skoro to on przystosował nas do życia? Na
pewno nie można wszystkich zadowolić takim postawieniem sprawy, ale przekonanie
kogoś (jak zaznaczyłem w poprzednim wpisie) nigdy nie było proste.
Różnice, nierówności i
najważniejsze – niesprawiedliwości(jak wiele osób na pewno nie omieszka wytknąć),
zawsze były i zawsze będą; gdyby wszyscy byli równi, to najprawdopodobniej groziłby
nam jednakowy podział biedy. I zaznaczam tu, że o równość wobec prawa powinniśmy
walczyć; każde życie, w teorii, jest tak samo cenne. W teorii, bo każdy człowiek posiada ogromny
potencjał(w innym przypadku byłoby to strasznie nielogiczne), który może
wykorzystać i dać światu coś od sobie. W teorii, bo większość go nie
wykorzystuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz