sobota, 12 marca 2016

Równość? Nie zauważyłem...

Myślałeś kiedyś o tym, co by się stało gdybyś urodził się w innej...rodzinie? Żył w innym mieście? Kraju? Prawdopodobnie byłbyś wtedy trochę innym człowiekiem, może bardziej doświadczonym życiowo, może twoje cechy osobowości musiałyby się odpowiednio dopasować do obecnej sytuacji. Możemy założyć, że nie byłbyś tym, kim jesteś aktualnie. Oznacza to, że miejsce w którym przychodzisz na świat, twój start, decydują o twoim dalszym żywocie.  Gdybyś spotkał swoje alternatywne ja (które urodziło się w innej rodzinie, mieście lub kraju) - czy mógłbyś postawić znak równości pomiędzy wami?

A możesz postawić znak równości pomiędzy człowiekiem żebrzącym o jedzenie, a człowiekiem, który właśnie kończy pracę w swojej firmie i pędzi do żony i dzieci? Różnica przestaje być taka subtelna, jest kolosalna i trzeba tu wstawić znak większości, a jeśli mamy być już świetnymi dyplomatami, to powiedzmy, że równość tu nie występuje. Bo może życie im potoczyło się zupełnie inaczej? Nastąpiła tak olbrzymia niesprawiedliwość i biedak musi prosić o jedzenie, a przedsiębiorca otwiera właśnie nowy oddział swojej firmy w Warszawie. Uwierzyłbyś, że to ty jesteś tym przedsiębiorcą i biedakiem, a to gdzie się wychowywałeś ustawiło tak twoje życie?  


Zostawmy to czy taka skrajność w ogóle byłaby możliwa, na pewno można na ten temat dyskutować bardzo długo. Teraz zajmijmy się kwestią kobiet i mężczyzn. Czy są równi? Na pewno nie są tacy sami i to bez znaczenia gdzie się urodzą. Obie płcie mają unikalne predyspozycje do wykonywania poszczególnych czynności, co nie oznacza, że jedna jest gorsza od drugiej, ale oznacza, że powinny się uzupełniać. Dążenie do całkowitej równości wydaje się w takiej sytuacji po prostu głupie. Czy powinniśmy naprawiać proces ewolucji, skoro to on przystosował nas do życia? Na pewno nie można wszystkich zadowolić takim postawieniem sprawy, ale przekonanie kogoś (jak zaznaczyłem w poprzednim wpisie) nigdy nie było proste. 


Różnice, nierówności i najważniejsze – niesprawiedliwości(jak wiele osób na pewno nie omieszka wytknąć), zawsze były i zawsze będą; gdyby wszyscy byli równi, to najprawdopodobniej groziłby nam jednakowy podział biedy. I zaznaczam tu, że o równość wobec prawa powinniśmy walczyć; każde życie, w teorii, jest tak samo cenne.  W teorii, bo każdy człowiek posiada ogromny potencjał(w innym przypadku byłoby to strasznie nielogiczne), który może wykorzystać i dać światu coś od sobie. W teorii, bo większość go nie wykorzystuje. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz